Od "zwykłego" garnituru do outfitu godnego króla studniówki
Studniówka tuż-tuż, a w szafie hula wiatr (a przynajmniej w tej jej części, w której masz eleganckie koszule i marynarki)? Że o pantoflach, pinach, spinkach i innych nie wspomnimy… Nie Martw się! Z naszym poradnikiem zmienisz nawet najprostszy set "marynarka & spodnie" w outfit, który zmieni cię w prawdziwego króla studniówki. A przy okazji nauczy tego i owego o stylizacji w ogóle!
Płatna współpraca z marką Giacomo Conti
Po co masz to umieć? No nie tyle masz, ile powinieneś. A powinieneś, bo – umówmy się – latka lecą i garnitury jednak mogą zacząć towarzyszyć ci częściej niż dresy i jeansy. Dlatego lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć, co do nich dobrać, by zawsze rozbrajać stylem. A kto wie, może odkryjesz w sobie dandysa i dowiesz się, że mucha i poszetka to twoje drugie (i trzecie!) imię.
Koszula, koszula i jeszcze raz koszula
To właśnie ona jest podstawą stylizacji każdego eleganckiego mężczyzny i maturzysty. Podczas jej wyboru weź pod uwagę takie rzeczy jak kolor, fason, długość rękawa oraz rodzaj kołnierzyka. Grając tymi elementami, możesz stworzyć wiele rozmaitych loków i to na bazie tylko jednego garnituru!
Jedną rzecz ustalmy na początku – do eleganckiego garnituru i na okazje takie jak bal studniówkowy idealne są koszule z długim rękawem. Jest coś niesamowicie stylowego w wystającym spod rękawa marynarki białym rąbku mankietu koszuli, który to dodatkowo przyozdobiony został eleganckimi spinkami. I tego się trzymaj.
Odcień koszuli dobierz do barwy marynarki (np. tworząc look monochromatyczny), ale jeśli zależy ci na klasycznym wyglądzie lub masz na oku naprawdę odjechany garnitur, najlepszym wyborem będzie klasyczna biel lub écru. Kolor z głowy, czas na fason. Tu kieruj się swoim komfortem oraz krojem marynarki/kamizelki. Najpopularniejszym rozwiązaniem, łączącym estetykę z wygodą, jest nieśmiertelny regular, który pasuje każdej figurze. Jeśli jednak chodzi za tobą bardziej wyrazisty look, podkreślający proporcję między szerszymi barkami a węższymi biodrami, lub planujesz założyć kamizelkę, postaw na kroje super slim lub slim fit, które uchronią cię przed efektem "fałdowania" nad paskiem.
I na koniec detal, ale bardzo istotny, czyli krój kołnierzyka. Klasycznym wyborem jest ten typu kent, który doskonale sprawdzi się zarówno do krawata, jak i do muszki, ale równie dobrym wyborem będzie też button-down (nieco bardziej casualowy, ale nadal wystarczająco formalny). Jeżeli chcesz postawić mocny akcent na na szyk i elegancję, rozważ koszulę z łamanym kołnierzykiem. Pierwotnie była ona dedykowana wyłącznie frakom, choć dziś coraz częściej zestawia się ją z powodzeniem także z klasycznymi marynarkami.
Elegancja od stóp do głów
Jeśli bazę masz gotową, czas zastanowić się nad dodatkami, które tak naprawdę "tworzą" look. Na pierwszy ogień idzie krawat i mucha. Ten pierwszy to absolutna klasyka, której tajniki dobierania i wiązania warto poznać jak najwcześniej. Bezpiecznym rozwiązaniem kolorystycznym są czernie i granaty, które pasują do najpopularniejszych kolorów marynarek.
Ogólna zasada jest taka, że krawat powinien być odrobinę jaśniejszy lub ciemniejszy od marynarki, ale można też zaszaleć i postawić na coś kontrastującego. Np. szary garnitur zyska, gdy dodamy do niego element w kolorze bordo. Podobne zasady kolorystyczne rządzą muchami, choć sama ich obecność nada ci nieco bardziej dystyngowany vibe.
Po rozstrzygnięciu dylematu "krawat czy mucha" czas na poszetkę! Ten niepozorny kawałek materiału, wystający z brustaszy (małej kieszonki zewnętrznej w marynarce wykorzystywanej właśnie do noszenia poszetki), to prawdziwy wyznacznik dobrego stylu i nieodłączny element stylizacji godnej króla studniówkowego balu. Są dwie szkoły doboru jej koloru. Pierwsza, ta bardziej zaawansowana, zaleca, by poszetka była w kolorze komplementarnym do krawata lub muchy, by stworzyć ciekawy efekt "layeringu" kolorystycznego. Druga, tradycyjna i wskazana szczególnie, gdy nie czujesz się jeszcze na siłach, by eksperymentować, stawia na poszetkę w tym samym kolorze co krawat lub mucha. Upraszcza to sprawę i gwarantuje spójny look, zwłaszcza jeśli zdecydujesz się na zakup zestawu, który poza kolorem łączy także ten sam materiał, np. jedwabne bordo lub strukturalna czerń z mikrofibry.
Garnitur – jako całość z koszulą i krawatem oraz poszetką – warto domknąć jeszcze dwoma elementami. Ciekawym, biżuteryjnym pinem wpiętym w klapę (w duchu powodzenia na maturze sugerujemy wybór modelu ze wzorem czterolistnej koniczyny!) oraz eleganckim, klasycznym paskiem. W jego przypadku wybór jest prosty: naturalna skóra, klasyczna klamra oraz stonowane barwy – czerń lub brąz – pasujące do kolorystyki obuwia).
Kropką nad i eleganckiej stylizacji są natomiast – dość przewrotne – buty. Bezapelacyjnie najlepszym rozwiązaniem będą gładkie, skórzane półbuty, sznurowane na cztery dziurki. Ich kolor – jak w przypadku paska i pozostałych elementów – to wypadkowa naszej fantazji oraz schematu kolorystycznego całości. Zasady są dosyć proste – do granatów dobieramy brązy, do czerni wybieramy czerń, a do smokingu – lakierki. Tylko pamiętaj, by kupić je wcześniej, niż na kilka dni przed imprezą, i porządnie je rozchodzić. Inaczej będziesz królem, ale siedzenia na tym balu…
Do tego wszystkiego wystarczy już tylko narzucić gładki, wełniany płaszcz i tytuł modowego króla studniówki masz w kieszeni!
A wraz z nim także szansę na niezwykłą sesję zdjęciową dla ciebie i twoich znajomych! Co musisz zrobić? Ubierz się na studniówkę w Giacomo Conti (po przeczytaniu artykułu już wiesz, jak to zrobić!), podziel się fotką stylizacji na IG i wygraj sesję zdjęciową dla siebie, swojej ekipy oraz zwrot kasy za zakupy studniówkowe! Nie wierzysz? To poczytaj TU!
Płatna współpraca z marką Giacomo Conti